Hej ludziki moje kochane. Bardzo przepraszam, że nie jednak nie było żadnego postu świątecznego, ale mama tak gnała do pracy, że nie miałam kiedy zalinkować takiej ilości materiału. Te wszystkie nie-świąteczne dodatki dodam już nie długo min. nagłówki, koloryzacje, teksturki i pliki psd.
Tyle się ostatnio działo, że po prostu niektóre telenowele przy moim życiu to mają słaby scenariusz. Pamiętacie przyjaciółkę o której ostatnio pisałam? Cóż sprawy zaszły za daleko i ucięłam nasz kontakt. Jej toksyczny chłopak zaczął mi grozić, że mnie załatwi. Chociaż nadal czuję potrzebę wyciągnięcia dziewczyny z tego bagna to niestety ale nie mogę już dłużej tego ciągnąć nie narażając się na jakieś przykre konsekwencje. Kiedy D. w końcu otworzy oczy, moje drzwi zawsze będą dla niej otwarte.
Święta były i jest jak jest. Choć w tym roku, było troszkę inaczej. Świetnie spędziłam czas w drugie święto u dziadków. Wspomnienia taty i jego rodzeństwa przyprawiały wszystkich o ból brzucha i łzy śmiechu. Było po prostu cudownie. Babcia opowiadała o swoim dziadku. Cieniem oczywiście kładła się na to wszystko choroba mojego dziadka (Alzheimer), którego zachowanie można porównać do małego dziecka. Naprawdę mam wielką nadzieję, że to nie będzie dziedziczne. Nie chciałabym widzieć w takim stanie już nikogo z moich bliskich, co więcej sama nie chciałabym aby mnie to dopadło...